niedziela, 10 lutego 2008

Dziwny nastrój

Do napisania notki zabierałam się już od środy, jednak jakoś nie miałam chęci, a powinnam mieć. W środę okazało się, że pani od wychowania dziecka nie ma, rozchorowała się, a z nią mamy bardzo dużo zajęć w tygodniu (w czwartek tylko z nią i w piątek też oraz w-f) i miałyśmy mieć już weekend właśnie od czwartku. Jak się cieszyłam, że nie trzeba będzie iść do szkoły. Więc miałam czas aby w końcu zrobić głupią prezentację o zespole nerczycowym. Kasia przyjechała do mnie w czwartek i męczyłyśmy się nad nią cały dzień, a i tak muszę ją jeszcze sama dokończyć (a tak mnie mój komputer denerwuje, że nie mogę jej jeszcze skończyć). Tak więc jeden dzień miałam z głowy, tak samo piątek bo mama miała urodziny.


Niestety przez te ostatnie dni mam jakiś dziwny humor, nic mi się nie chce, chwilami się śmieje, a za moment potrafie na kogoś warknąć (więc czasem nawet się już do nikogo nie odzywam). Pewnie ta okropna pogoda tak na mnie wpływa, za oknem szaro, mgliście i zimno, a słońca nie widać, że nawet z domu nie chce się mi wychodzić. Po prostu czuję jakbym straciła ochotę do życia.


Marzę aby w końcu nadeszła wiosna i żebym mogła iść na spacer z psem, słońce będzie grzało swoimi promykami, a wszystko będzie budziło się do życia i będę mogła się zachwycać otaczającymi krajobrazami. Jak świeci słońce to odrazu czuję się lepiej i chce mi się żyć, dziś popołudniu chwilę u mnie świeciło (może dlatego piszę tę notkę) niestety szybko zaszło. Nie wiem co mam już robić aby poprawić sobie humor, jak słucham muzyki to czuję się dobrze jednak po jakimś czasie wracam do tego samego stanu.

Jutro znowu do szkoły pewnie znowu wstanę z pesymistycznymi myślami. Nudne zajęcia i w-fy (nie wiem po co one nam) na których znowu nas baba wymęczy. Jednak mam nadzieję, że jutro będzie piękny wschód słońca jaki był we wtorek i będzie lepszy dzień, który rozpocznie lepszy tydzień. W końcu jak ktoś kiedyś powiedział ...wszystko się kiedyś kończy tylko nie "Moda na sukces" :D Więc te złe dni też się kiedyś skończą. Zwłasza, że od dziś mam rekolekcje, więc czas do przemysleń i zmian na lepsze. Zobaczymy co czas przyniesie.
Z głośników płyną właśnie słowa do których staram się stosować, oto fragment:

"...Wybieram życie
bo ja KOCHAM ŻYĆ!
Wyśpiewam życie do dna
Nie zostawie nic!
Kocham żyć!
Tak jak chcę
Zachwycony każdym dniem
Bo życie jest,
naprawdę jest
Jedną chwilą
Tak jak chcę
Będę żyć
Nie zatrzyma mnie już nic
Bo wiem że mam,
naprawdę mam
Wolny wybór... "



Jak narazie wiosnę mogę sobie pooglądać jedynie na obrazku

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Aniu masz racje z ta pogoda źle na wszystkich wpływa ja tez mam kiepski humor nic mnie nie cieszy siedziałabym caly czas w domu nigdzie nie wychodziła i patrzyla na tv chociaz ostatnio tez nic ciekawego nie leci!!!Czekam na wiosne napewno bedzie lepiej

majowa dziewczyna pisze...

Przesyłam ci słoneczko, które u mnie za oknem świeci, może u ciebie już też? Tak to jest, że w te szare dni to najchętniej byśmy siedzieli w domku z kubkiem ciepłej herbatki w ręce i nic nie robili. Mam nadzieję, że wiosna niedługo będzie :) Pozdrawiam