czwartek, 19 lutego 2009

Zmarła Kamila Skolimowska


Mistrzyni olimpijska z Sydney w rzucie młotem, Kamila Skolimowska nie żyje. Ta szokująca i tragiczna wiadomość dotarła ze zgrupowania w Portugalii, gdzie trenują nasi lekkoatleci. Kamila zasłabła podczas środowego treningu. Natychmiast zdecydowano o przewiezieniu jej do szpitala w Vila Real de Santo Antonio. Tam nasza zawodniczka straciła przytomność. Już jej nie odzyskała.

Lekkoatletka jeszcze przed treningiem skarżyła się na złe samopoczucie. W jego trakcie nagle zasłabła. Natychmiast zdecydowano, że trzeba zawieźć ją do szpitala w Vila Real de Santo Antonio. Zawodniczka czuła się coraz gorzej. Nagle straciła przytomność. Jej koledzy zaczęli ją cucić i wezwali karetkę.

Iskra nadziei

Kamila odzyskała przytomność, ale ambulans zabrał ją do szpitala. W karetce doszło niestety do kolejnego kryzysu. Polska mistrzyni ponownie straciła przytomność.

Podjęto próbę reanimacji, która trwała ponad godzinę. Ale było za późno, naszej zawodniczki nie udało się już uratować.

Już we wtorek nie uczestniczyła aktywnie w zajęciach sportowych. - We wtorek poczuła ból łydki, rano nie najlepiej się czuła, dlatego po konsultacji z trenerem zrezygnowała z pierwszego środowego treningu. Wszyscy jesteśmy w szoku i czekamy na wyniki autopsji. Ciało Kamili zostanie w czwartek przewiezione do Faro, tam zostaną ustalone przyczyny zgonu. Lekarze podejrzewają zawał serca - mówi mistrz olimpijski z Sydney w rzucie młotem Szymon Ziółkowski, który był świadkiem wydarzeń.

Wielka mistrzyni

Kamila Skolimowska urodziła się w 1982 roku w Warszawie. Była córką znanego ciężarowca Roberta Skolimowskiego, olimpijczyka z Moskwy z 1980 roku. Jej największy sukces to olimpijskie złoto w 2000 roku. Była medalistką mistrzostw Europy seniorów i mistrzynią świata i Europy juniorów.

W listopadzie ubiegłego roku skończyła 26 lat.

ŁOs/iga/bea


Źródło: tvn24

3 komentarze:

majowa dziewczyna pisze...

Wielka strata dla polskiego sportu, ale przede wszystkim to szokująca wiadomość. Straszne jest to, że odchodzą ludzie w tak młodym wieku. Parę lat temu na zawał serca umierali młodzi piłkarze, którzy nie wytrzymywali treningów, presji, meczów. Mam nadzieję, że więcej w tym roku nie usłyszymy już takich wiadomości.

Anonimowy pisze...

[*]

NERUDA pisze...

Szokująca wiadomość[*]