czwartek, 28 sierpnia 2008

Koniec wakacji


No tak koniec wakacji nadchodzi nieubłaganie. Należało by trochę je podsumować w końcu z ich końcem rozpoczynam nowy etap w swoim życiu. Tak więc wakacje minęły strasznie szybko choć na samym początku nic na to nie wskazywało, wręcz przeciwnie dni strasznie mi się dłużyły i strasznie mi się nudziło. Niestety nigdzie nie planowałam wyjeżdżać, tak sobie egzystowałam. Jednak moja mama nie pozwoliła mi długo się nudzić zaplanowała mi czas a to przy pracy w ogródku, to przy zaprawianu do słoików ogórków i cukinii. Potem nadeszła najlepsza praca czyli malowanie płotu, na to trochę czasu zeszło, gdyż miałam bojowe zadanie malowanie białych elementów(musiałam uważać aby nie zamalować tego co już mama z siostrą pomalowała) . W malowaniu zazwyczaj przeszkadzała mi zmienna pogoda, czy to deszcz czy też wiatr. Słoneczko podczas tego malowania zdążyło mi parę razy spalić skórę (nawet na nogach - pierwszy raz mi się to przydażyło), po tym odechciało mi się już opalania :) W ostatnich tygodniach poświęciłam trochę czasu na spotkania z koleżankami, bo nie wiadomo kiedy się znowu spotkamy, z tego co widzę to pewnie nie prędko.

W niedzielę byłam na Memoriale im. mł. kpt. A. Kaczyny i dh. A. Malinowskiego, który odbywał się w moim mieście, podczas którego odbywały się różne koncerty. Postanowiłam się wybrać z siostrą i przy okazji spotkać z koleżanką z liceum na koncert Sumptuastic i Lady Pank. Jednak z koncertu Sumptuasticu nie wiem prawie nic, gdyż ciągle gadałam z koleżanką albo oglądałam jak ludzie skakali na bangi (chciałabym kiedyś spróbować :D ale mam lęk wysokości). Jednak nie zostaliśmy do koncertu Lady Pank. Nie miałam chyba nastroju i pogoda nie była za wspaniała. Wystarczył mi ten jeden koncert po którym i tak miałam zdarte gardło od głośnego gadania z koleżanka :)

Ten tydzień okazał się straszny, spędziłam go na załatwianiu ostatnich spraw związanych ze stażem, który rozpoczynam od poniedziałku :) W tym tygodniu krążyłam między lekarzem, urzędem pracy a przedszkolem. Najwięcej czasu jednak spędziłam w urzędzie biegając z jednego pokoju do drugiego. Na szczęście dziś byłam tam jak na razie ostatni raz do października :)
Nie wiem kiedy ten czas tak szybko minął (czasami mnie to przeraża, że czas pędzi tak nieubłaganie) nawet nie zdążyłam zauważyć kiedy.

Jutro powinnam się cieszyć i to podwójnie z tego, że jest premiera płyty PINu i odbiór dyplomów w szkole, podobno cały nasz kierunek zdał :) zdolne jesteśmy albo miałyśmy bardzo wyrozumiałych egzaminatorów :D Jednak jutro idę na pielgrzymkę więc ani nie zakupie płyty by moc rozkoszować się tymi dźwiękami i słowami oraz nie odbiorę dyplomu. Ale pielgrzymka jest chyba najważniejsza, reszta zaczeka, nie zając nie ucieknie :) Tak więc jutro czeka mnie wczesne wstawanie i wyruszam do swojej Babci i patronki na Górę Św. Anny. Spędzę tam 3 dni, już nie mogę się doczekać bo jest to dla mnie zawsze wielkie przeżycie. W tym miejscu czuję się bardzo dobrze, bezpiecznie. Czas spędzony tam na modlitwie jest zawsze dla mnie bardzo ważny i wiele mi daje. Trudno to pisać słowami jakie są to przeżycia. Do tego miejsca chce się po prostu wracać.

Tak więc ostatnie dni wakacji spędzę na Górze św. Anny, wracam w niedziele wieczorem. A w poniedziałek do pracy do przedszkola :) W pierwszym tygodniu mam być na najmniejszej grupie by pocieszać dzieciaki które pierwszy raz przyjdą do przedszkola. Potem mam być na grupie 6latków. Trochę się obawiam tego czy podołam, mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle.

Teraz siedzę i słucham moich ulubionych piosenek indyjskich, a z głośnika płynie melodia z mojego ukochanego filmu, działa na mnie kojąco, jest to wersja instrumentalna mojej ulubionej piosenki "Tum Se Hi", zapraszam do wysłuchania :)
[ERG] Jab We Met - 10 - Tum Se Hi (Instrumental)
Tum Se Hi (instrumental) z filmu "Jab We Met"

Tak więc posprawdzam jeszcze czy czegoś nie zapomniałam spakować i idę spać bo muszę jutro wcześnie wstać. A jutro rano wyruszę z pielgrzymką pewnie śpiewając:

"W drogę z nami wyrusz Panie, nam nie wolno w miejscu stać. Gdy zbłądzimy, podaj rękę, gdy upadniemy, pomóż wstać

I do Serca Swego prowadź, prowadź nas..."

1 komentarz:

majowa dziewczyna pisze...

Widzę, że wakacje spędziłaś bardzo przyjemnie ;) Gratuluję zdania egzaminów. Trzymam kciuki za twój staż by był jak najbardziej udany i przyjemny zarazem. Pozdrawiam cieplutko :*