środa, 16 września 2009

Jak to się zaczęło....




W końcu postanowiłam coś napisać. Długo się za to zabierałam, bo już chyba będzie z 2 tygodnie. Niestety nie wiem co ja robię z tym moim czasem, bo nie potrafiłam się za to zabrać. Dziś postanowiłam wykorzystać moją nie dyspozycję przez którą nie poszłam dziś do pracy, aby coś napisać. Napiszę dziś o czymś przyjemnym, aby znowu nie marudzić jak to mam w zwyczaju robić :) Tak więc napiszę jak się zaczęła moja przygoda z PINem ;) W te wakacje, a dokładniej w czerwcu minęły 3 lata jak jestem ich fanką :) Niby tylko tyle a wydaje mi się jakbym słuchała ich od zawsze :) A zaczęło się od piosenki "Wina mocny smak", którą to usłyszałam w radiu, a to dzięki temu, że byłam wtedy na stażu w Urzędzie Skarbowym i zostałam przydzielona do takiego pokoju gdzie nie odbierało żadne radio tylko Radio Katowice, na początku mnie denerwowało bo dużo w nim gadali. Ale gdy usłyszałam w nim pierwszy raz "Wina mocny smak" i zaraz mnie zauroczyła ta piosenka. Bardzo często mogłam ją usłyszeć w tym radiu. Ciekawiło mnie co to za zespół. Udało mi się kiedyś w końcu usłyszeć, że to zespół PIN. Myślę sobie, że chyba gdzieś kiedyś słyszałam tą nazwę. Potem okazało się, gdy puścili "Bo to co dla mnie" skojarzyłam, że to ten sam głos (nie mylił mnie mój słuch :)) przypomniało mi się, że gdzieś słyszałam tą piosenkę. Gdy miałam chwilę czasu w pracy to skorzystałam z internetu i wyszukałam sobie informacje o zespole PIN, trafiłam również na ich stronę. No i już wszystko skojarzyłam że parę razy w życiu trafiłam na ich wykonania m.in. Gdy Andrzej był w Szansie Na Sukces i mówił, że śpiewa w Zespole PIN i wykonał właśnie tam piosenkę "Bo to co dla mnie", bardzo wtedy spodobała mi się ta piosenka i głos Andrzeja, nawet wtedy mama mi na to zwróciła uwagę, że bardzo ładnie śpiewa ;) Przypomniało mi się również, że Endi śpiewał "Kolędę dwóch serc" w koncercie Święta Święta no i również rok później jako zespół PIN w tym samym koncercie śpiewali "Święty czas (uwielbiam). Więc tak PIN ciągle przewijał się jakoś, tylko o nim zapominałam. Ale w wakacje 2006 pozostał już w mojej pamięci na bardzo długooo :) We wrześniu miałam w domu w końcu zainstalowany internet i wtedy, mogłam spokojnie pogłębiać wiedzę na temat PINu, zapisałam się na forum (szkoda, że go nie ma, było to bardzo przyjemne miejsce) gdzie całkowicie pochłonął mnie PINowy świat, poznałam tam kochane Foremki. Nie wiedziałam, że jest tyle wspaniałych osóbek :) Zapisałam się również do Fan Clubu, gdzie otrzymałam mój własny pin: 0104. Potem bardzo chciałam mieć PINową płytkę "0001", zakupiłam ją z początkiem 2007 roku gdy już nazbierałam na nią pieniądze, a ciężko było, bo zawsze były inne wydatki. Jednak udało mi się to zrobić i mogłam w końcu zamówić sobie tą płytę. Gdy ją dostałam do rąk zaraz musiałam ją przesłuchać, i mnie zauroczyła. Piosenką która pierwsza mi się spodobała była nią piosenka "Ja wiem, że są", może dlatego, że byłam wtedy w dziwnym stanie, i zaczęłam w końcu wierzyć w to, że"ja wiem, że są daleko gdzieś Ci ludzie co wołają mnie..." Dlatego też nazwałam tak mojego bloga, nie miałam pomysłu na nazwę więc z sentymentu do tej piosenki tak go oto nazwałam. Następnie w tym oto też roku był występ Endiego w Opolu i jego wspaniałe wykonanie piosenki "Anna Maria", byłam wtedy zachwycona. Między czasie udało mi się zarazić ich muzyką parę osóbek z klasy m.in. Alę, Kasię i Marysię. W tym samym roku udało mi się spełnić marzenie i pojechać na ich koncert w październiku na Festiwalu Stróżów Poranka, był to niesamowity koncert. Poznałam wtedy w końcu parę foremek :) Później był szalony Sylwester z Foremkami w Krakowie i na przywitanie Nowego 2008 Roku piękne wykonanie Andrzeja i Alicji Węgorzewskiej "Time to say goodbye". W 2008 w końcu ukazała się długo wyczekiwana "Muzykoplatyka", na która ciągle oszczędzałam kasę i ją wydawałam :D Ale było warto czekać, po pierwszym przesłuchaniu nie wiele utworów zapadło mi wtedy w pamięć, ale im więcej razy jej słuchałam tym bardziej mi się podobała. W tym roku w czerwcu udało mi się w końcu pojechać na drugi koncert no i w sierpniu na niespodziewany trzeci :) Jeszcze czeka październik i niesamowity koncert w Chorzowie :) Już nie mogę się doczekać :) Mam nadzieję, że wszystko się uda, bo ja to mam niestety szczęście do różnych przeszkód które staja mi na drodze.

Tak więc kończę tą moją chaotyczna wypowiedź, pewnie i tak nie napisałam tego wszystkiego co chciałam :) Dziękuję Bogu, że dał mi poznać PINową muzykę, która urzekła mnie "prawdziwością", wspaniałymi tekstami, które są mi bliskie, wspaniałą muzyką no i wspaniałymi osobami tworzącymi ten zespół, które nie tworzą komercyjnego zespołu i nie wstydzą się również swojej wiary i przekonań. Ich utwory towarzyszą mi prawie każdego dnia (czy to w samochodzie, w odtwarzaczu) w ciężkich i w tych łatwiejszych chwilach, dodają mi sił... Taki zespół to skarb :) Dzięki nim mogłam poznać (mimo, że głównie wirtualnie) wiele dobrych duszyczek :) Mówiąc szczerze na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie życia bez muzyki PINu... Zawsze jakaś muzyka z czasem się mi znudziła, jednak z PINem jest na odwrót z biegiem czasu coraz bardziej mnie zachwyca. Zarażam wszystkich dookoła muzyką PINu. Pamiętam jak dziś, jak moja siostra nie potrafiła zrozumieć mojego zamiłowania do ich muzyki. Jedyną piosenką, którą uwielbiała i ma to do dziś jest "Miłość tak piękna". Po czasie sama zaczęła ich słuchać i teraz wydaje mi się, że jest większą fanką ode mnie ;) Sama mnie ciągnie na koncerty :)

Ciekawa jestem jak u Was zaczęła się przygoda z PINem ;) ???

Pozdrowionka dla tych, którym chce się to czytać ;)

4 komentarze:

Mała Mi pisze...

Muszę przyznac, że moja przygoda z PInem zaczęła się podobnie, bo też od piosenki 'Wina mocny smak", tyle, że mnie zachwyciła po Sopocie :) Pózniej było skojarzenie, że to ten sam zespół co BTCDM, SnS z Endim śpiewającym BTCDM, a później w grudniu 2006 roku zapisałam się na Forum... Też czasami tęsknie za nim, za tą niepowtarzalną atmosferą. Dzięki niemu poznałam tyle wspaniałych osóbek :)
Trzeba przyznać: PIN łączy ludzi! ;)
Pozdrawiam ;* I do zobaczenia w Chorzowie :))

Anonimowy pisze...

Ja sama nie pamiętam :). Pierwszy raz usłyszałam PIN w 2005 roku, oczywiście dzięki piosence BTCDM, ale nie zwróciłam uwagi na ten zespół. Powróciłam do nich w 2007 roku (wtedy byłam tak bardzo zafascynowana "Końcem z nią"!) i jakoś to wszystko się rozwinęło :). Teraz mogę stwierdzić, że JWŻS to też moja ulubiona piosenka :).
Właściwie to już nie wiem co jest wspanialsze - to, że dzięki PINowi poznałam taką wspaniałą muzykę czy takich wspaniałych ludzi.
Pozdrawiam :).

anet@ pisze...

Jak fajnie tak sobie powspominać... :) a ja poznałam PIN dzięki siostrze, która co raz wynajdywała stare i nowe piosenki, i jakoś w czerwcu 2007 włączyła BTCDM, i mi również się spodobała. A potem reszta twórczości, forum - też mi jest szkoda, że go już nie ma, pomimo tego spamu... Foremki no i 2 koncerty za mną, może następne też będą niedługo:) Pozdrawiam.

Alusia pisze...

U mnie sama wiesz jak to sie zaczeło ponieważ to ty mnie zaraziłas PINową muzyka i dziękuję Ci za to bo teraz już bez PINowego świata nie wyobrażam sobie życia.Pozdrawiam