sobota, 7 lipca 2012

Deja vu...

Moje życie to cholerne deja vu... 
Myślałam, że to przez moje pesymistyczne myślenie na siebie ściągam te złe zdarzenia, ale tym razem wierzyłam, czułam spokój, że tym razem się uda... i się tylko oszukiwałam... 
Już mam tego serdecznie dość, niby coś się zmienia ale to tylko chwilowa iluzja i moje głupie nadzieje, że w końcu będzie lepiej... Ale niestety zawsze jest tak samo i szkoda tylko mojej wiary w to, że w końcu może być inaczej... Nie wystarczy, że tylko ja pracuje nad sobą i próbuje siebie zmienić jak inni nadal są tym kim byli i mają wpływ na to co ja czuje i myślę... 
Lepiej się nie łudzić wtedy nie ma rozczarowań i mniej boli...
Tylko ile ja mam jeszcze sił na to życie...?
Czuje się taka samotna... pozostaje mi tylko ten blog, żeby z siebie to wyrzucić...


 "jestem sam, zupełnie sam..."

2 komentarze:

NERUDA pisze...

Optymizmu i dużo siły:*

Andzia pisze...

Dziękuję bo ostatnio z tym kiepsko...