czwartek, 5 lipca 2012

Powiało ciszą...

...i to bardzo wielką. Zaniedbałam bloga całkowicie, najpierw zaczęło się od braku czasu, potem zawirowania życiowe, totalne zniechęcenie itp. myślałam, że już tu nie wrócę... Jednak ostatnio coraz częściej myślałam o napisaniu czegoś. Pewnie i tak nikt tu nie zagląda jednak pisanie czy pozostawianie jakichkolwiek myśli tutaj pomagało mi samej bardzo, więc wracam dla własnego dobrego samopoczucia... Może dlatego, że pozostawiłam bloga i dusiłam wszystko w sobie, jak pisałam to było mi lżej w trudnych chwilach, skończyło się jak się właśnie skończyło... czyli nie ciekawie.  Zobaczymy czy wytrwam ;)
Pozdrawiam

Brak komentarzy: