wtorek, 24 sierpnia 2010

Koncertowy weekend


W ostatni weekend w moim mieście odbył się  XVIII Memoriał im. mł. kpt. Andrzeja Kaczyny i dh. Andrzeja Malinowskiego. W sobotę odbył się z tej okazji koncert Ewy Farnej, oczywiście chciałam iść ale jak zwykle nie miałam z kim, zlitowała się nade mną mama i poszła ze mną. No cóż po pierwszych dźwiękach myślałam, że mama dostanie zawału. No cóż wersje koncertowe piosenek znacznie różnią się od tych płytowych, są bardzo mocne, mi to nawet odpowiadało, akurat miałam takie nastrój i chęć posłuchania mocniejszych dźwięków. Jedynie co to miałam małe ale co to śpiewu Ewy była dla mnie słabo słyszalna, czasem nie rozumiałam co śpiewa, ale głos nie powiem ma niesamowity, mocny. Koncert  świetny, Ewa jest wesołą, energiczną dziewczyną, niestety do samego końca nie zostałam bo mamę już głowa rozbolała. Bisy były słyszalne z daleka :) Ewa wykonała m.in. takie utwory jak  (to co oczywiście udało mi się zapamiętać) "EWAkuacja", "Sam na sam", "Kotka na gorącym dachu", "Obrazová víla", "La la laj" (jedyny utwór który mojej mamie się spodobał :)) "Zamknij oczy", "L.A.L.K.A" więcej niestety nie pamiętam :) Dodaję krótki filmik z koncertu i link do wywiadu => WYWIAD EWA FARNA - RACIBÓRZ



W niedzielę wybrałyśmy się z mamą na koncert Szymona Wydry & Carpe Diem, o dziwo mama sama była chętna. Ja poszłam, że poszłam. Przed koncertem odbył się mały pokaz tańca brzucha grupy średniej i zaawansowanej szkoły "Sunset Dance", tak mi się spodobało, że narodziła mi się myśl czy się nie wybrać.


Po pokazie tańca nadszedł na trochę opóźniony koncert Szymona Wydry & Carpe Diem, powiem szczerze od pierwszych dźwięków pozytywnie byłam zaskoczona, Szymon i cały zespół okazał się bardzo swojski i z poczuciem humoru, naśmiewali się z swojej wagi, podobno różowej bielizny Szymona :) no, a wykonanie piosenek było takie prawdziwe, trafiły do mnie stare utwory do mnie na nowo i poznałam wiele pięknych utworów, żałuję, że nie zagłębiłam się bardziej w twórczość Szymona Wydry, trzeba nadrobić zaległości :) Oczywiście nie obyło się bez znanych utworów ja "Do nieba nie chodzę, bo mam gwoździa w nodze" xD jak Szymon nazwał ten utwór :) tą piosenkę praktycznie żeśmy sami odśpiewali.


Zagrali też takie utwory jak "Gdzie jesteś dziś", "Wojna serc", "Bezczas", utwory mi nie znane, z którymi bardzo się utożsamiam i miałam po mimo takiego upału gęsią skórkę są to "Koniec z tym", "Dlaczego ja", również niesamowity utwór, który nam zaśpiewał i zagrał Szymon dlatego, że byliśmy świetną publicznością która potrafi słuchać, a nie tylko śpiewać i skakać jest nim piosenka "Żołnierz - Za waszą i naszą krew", która powstała po wydarzeniach 11 września 2001, a została teraz zadedykowana tym którzy zginęli pod Smoleńskiem i ludziom którzy zostali poszkodowani przez tegoroczna powódź. Była też później bardziej żywa "Jak ja jej to powiem" no i koniec. Oczywiście nie obyło się bez bisów jeszcze raz "Do nieba nie chodzę" oraz premierowo wykonana u nas w Raciborzu "Będę sobą" (świetna piosenka) no i na koniec z życzeniem nam aby nasze życie właśnie takie było "Życie jak poemat". Koncert był na prawdę bardzo pozytywny, bawiłam się prawie tak jak na PINowym czyli było rewelacyjnie. Świetna zabawa, Szymon ma niesamowity głos no i świetny kontakt z publicznością. Nie liczyłam na to, że ten koncert będzie taki udany - no i to mój wielki błąd. Nawet mamie się bardzo podobało, że nie ryczał ;) no i ma mądre teksty, więc nie było to już byle co ;) Również pozostawiam filmik i wywiad => WYWIAD SZYMON WYDRA - RACIBÓRZ



Przepraszam za jakiekolwiek błędy pisałam w pośpiechu tą notkę , jak zwykle czas goni :) 
Pozdrowionka :)

Brak komentarzy: