czwartek, 17 stycznia 2008

Połowa ferii

No i prawie pierwszy tydzień ferii za mną, a ja nic konkretnego nie zdążyłam zrobić. Po prostu nie potrafię się zmobilizować, chciałam przeczytać w końcu jakąś książkę i co aż dwie pierwsze strony przeczytałam. Nie wiem co się ze mną dzieje. Jakosik mi się nic nie chce. Ale byłam na zakupach i w końcu udało mi się kupić coś na diamentowe wesele, na które wybieram się w niedziele (ale nie mam ochoty tam iść). No i namalowałam coś na praktykę do szpitala, żeby dzieciaki miały kolorowo w świetlicy. Niestety efekt końcowy tej pracy nie jest taki jaki sobie wymyśliłam. Wszystko przez beznadziejny brystol jaki kupiłam, ciężko się na nim malowało. Ale mam nadzieję, że chociaż dzieciom się spodoba i nie będą uciekać ze świetlicy :)) Może w tym tygodniu będzie lepiej, chociaż czarno to widzę bo w niedzielę diamentowe wesele, poniedziałek urodziny taty, a zaraz w we wtorek urodziny babci. Ciężko będzie.




Oto moja Myszka Miki nad którą się wczoraj cały dzień męczyłam :))

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo mi się podoba twoja Myszka Miki:) Aniu masz talent:)

majowa dziewczyna pisze...

Aniu!
Bardzo ładna Myszka Miki. A może nie będzie tak źle w tym drugim tygodniu ferii i wszystko ci się uda ;) Pozdrawiam i buziak :*

Gwiazdeczka pisze...

Kochana Aniu, zbyt surowo siebie oceniasz, ta Myszka jest wspaniała :)
Chwalmy Pana :)