Wszystko co dobre niestety się kiedyś kończy, czyli mój urlop. Te dwa tygodnie minęły bardzo szybko, a czy je w pełni wykorzystałam? Hmm trudne pytanie, o dziwo to co zaplanowałam to nawet zrealizowałam zrobiłam porządki, załatwiłam sprawy w urzędach, spotkania, zakupy. Mimo tego, że miałam wolne to spędziłam większość czasu na mieście od którego chciałam trochę odpocząć (to niestety mi się nie udało, jeszcze za każdym razem spotykałam kogoś z pracy). Tak więc nie za bardzo sobie wypoczęłam, no jedynie to od pracy, odetchnełam psychicznie. Nawet przez ten czas udało mi się w końcu trochę przytyć (śmieszne, ludzie wokół mnie się odchudzają, a ja chce przytyć ;)) czyli jednak głównie przez tą prace tracę na wadze.
Poczytałam sobie też trochę, niestety tylko 3 książki, na więcej brakło mi czasu. Z filmami jest jeszcze gorzej zaledwie zobaczyłam dwa, ale niestety stało się tak bo pochłonęło mnie oglądanie "Pamiętników wampirów" (odkryłam jego istnienie przypadkiem, cóż nie jestem ostatnio zorientowana w takich sprawach), ach jaki to cudaśny jak to określiła Mała Mi serial :) wciąga totalnie, najlepszy serial (film) o wampirach jaki widziałam, nie mogę się już doczekać 15 odcinka który będzie dopiero 25 marca.
Cóż nudzić się nie nudziłam, robiłam głównie co chciałam, na co nie mam zawsze czasu albo już sił, dwa tygodnie to jednak za mało ale zawsze coś.
Och niestety jutro wracam do rzeczywistości. Specjalnie się nie stęskniłam za pracą :/ No i jeszcze ta wiosna nie chce nadejść :(
Na koniec mam coś na poprawę mojego i Waszego humoru ja się popłakałam ze śmiechu xD :)
Pozdrowionka :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz