Kończy się rok 2009 więc należałoby go podsumować. Króciutko bo przez mój internet dużo czasu nie mam, pisze tą notkę na raty, bo nie potrafię jej zawsze skończyć. Więc ogólnie rok ten był pełen niespodzianek i niekoniecznie miłych wręcz przeciwnie były one bardzo nie miłe. Ale znalazły się też i te lepsze chwile (np. niespodziewane aż 3 koncerty PINu, w życiu bym nie pomyślała, dzięki którym czerpałam pozytywną energię). W tym roku przekonałam się, że mam prawdziwych przyjaciół, że mogę spokojnie użyć tego słowa, czego zawsze unikałam. Wiem, że w trudnej sytuacji mogłam i mogę liczyć na ich wsparcie, że nią są ze mną tylko w tych dobrych chwilach, dziękuję Wam za to jeszcze raz :* Znalazłam pracę, nie jest to praca moich marzeń, (ważne, że jest) gdzie myślałam, że pewnie nie wytrzymie za długo a tu minęło ponad 7 miesięcy. Zmieniała mnie ta praca, stałam się twardsza (nie tylko przez nią) może i odważniejsza. Te wszystkie wydarzenia z tego roku mnie zmieniły, jak to się mówi co cię nie zabije to cię wzmocni, no i tak jest. Starałam się być odporna na te różne przeciwności losu, z różnym skutkiem, ale się staram nadal nad tym pracować, mam nadzieję, że w tym nowym roku będzie łatwiej. Czekam z utęsknieniem na zakończenie tego jak dla mnie zbyt długiego roku. Mam zamiar Sylwestra spędzić w Katowicach przy PINowych dźwiękach (mam nadzieję, że uda nam się tam dotrzeć) poszaleć, naładować się pozytywną energią na ten nowy mam nadzieję lepszy i uboższy w niespodzianki rok :)
Także do napisania w Nowym Roku :) Pozdrowionka :)
Także do napisania w Nowym Roku :) Pozdrowionka :)